władcy podziemi recenzja

Władcy Podziemi

przez admin

Przyzwyczaiłam Was do tego, ze na blogu pojawiają się głównie gry dla dzieci i rodzinne. Z zasady proste i przystępne, w sam raz dla graczy początkujących. Wiem jednak, że bloga czytają też rodzice, którzy dużo grają ze swoimi dorastającymi dziećmi i oni z kolei chcieliby od czasu do czasu przeczytać o bardziej wymagających tytułach. Nie tak dawno pisałam o grach Terraformacja Marsa: Ekspedycja Ares oraz Zaginiona Wyspa Arnak z dodatkiem Przywódcy ekspedycji , które właśnie do tych bardziej wymagających należą. Pora na kolejną propozycję, grę która po latach doczekała się wznowienia, z czego się ogromnie cieszę.

Podczas rozgrywki wcielimy się w tytułowych władców podziemi, a naszym zadaniem będzie rozbudowa systemu korytarzy i pomieszczeń, pomnażanie bogactw i obrona naszych podziemnych metropolii przed poszukiwaczami przygód i paladynami.

 

władcy podziemi recenzja

Zawartość

Na grę składa się całkiem sporo elementów: trzy wspólne plansze, cztery plansze graczy, mnóstwo kart, płytek i żetonów. Do tego zabawne plastikowe minifigurki chochlików, znaczniki złota i obrażeń oraz drewniane figurki sług i znaczniki żywności.

Taka mnogość elementów może początkowo budzić pewne obawy, ale już po wstępnej rozgrywce łatwo wszystko ogarnąć i nad tym zapanować.

Warto też przygotować sobie woreczki strunowe i od początku wszystko posegregować, co znacznie ułatwi przygotowanie rozgrywki i utrzymanie porządku w pudełku, które niestety nie zawiera żadnej wypraski.

władcy podziemi recenzja

Rozgrywka

Rozgrywka we Władców Podziemi jest podzielona na dwa lata, czyli dwie duże rundy. W trakcie każdej z tych rund gracze będą wykonywać wybrane z dostępnych akcji. Należy jednak rozważnie podejmować decyzje i uważnie śledzić poczynania przeciwników, aby zdobywać interesujące nas pola akcji. Niestety niektóre z nich mogą być na tyle oblegane, że nie znajdzie się już tam dla nas miejsce i akcja przepadnie. A to ogromna strata.

 

władcy podziemi recenzja

 

W grze zawsze będzie czterech graczy. Jak to, zapytacie… Otóż w trybie dla trzech graczy, w fazie rozkazów pojawia się gracz niezależny (przy rozgrywce dwuosobowej mamy dwóch graczy niezależnych), który zajmuje niektóre pola akcji. Dzięki temu zawęża się wybór dostępnych akcji, a aktywni gracze muszą wykazać się zmysłem taktycznym, dostosowując swoje ruchy do dynamicznej sytuacji na planszy. Z jednej strony to duży plus, dzięki któremu gra jest wymagająca (przy szerokiej dostępności akcji gra nie byłaby już takim wyzwaniem). Z drugiej jednak strony konieczność “obsługiwania” dodatkowego gracza może być dla niektórych uciążliwa. Tu już musicie sami zdecydować, czy to “poświęcenie” jest warte tego co dostajemy w zamian. Według mnie, jest.

władcy podziemi recenzja

 

Ciekawym i w zasadzie głównym elementem rozgrywki jest faza walki. Samo budowanie królestwa sprawia sporo frajdy. Musimy jednak pamiętać, że wszystkie akcje jakie podejmujemy w trakcie fazy budowy finalnie prowadzą właśnie do tego, abyśmy byli jak najlepiej przygotowani na moment, w którym przyjdzie nam się zmierzyć z przeciwnikami, próbującymi przejąć nasze podziemne królestwo. I muszę przyznać, że ta gra nie wybacza potknięć, nie mówiąc już o zdawkowym podejściu do fazy budowy. Jeśli nie przygotujesz się na walkę odpowiednio dobrze, niewiele pozostanie z Twojego królestwa.

 

władcy podziemi recenzja

 

Warto zauważyć, że w zasadzie nigdy do końca nie będziemy pewni z jakim wynikiem punktowym zakończymy rozgrywkę. Końcowa punktacja uwzględnia tyle różnych parametrów, że ostateczny wynik jest nieprzewidywalny.

Szczegółowe zasady znajdziecie w udostępnionej przez wydawcę instrukcji.

Vlaada Chvátil gra planszowa

 

Fabuła

Muszę jeszcze zwrócić Waszą uwagę na ciekawe połączenie wątku fabularnego z wykonywanymi akcjami. Każdy element mechaniki gry ma przypisaną fabułę i wszystko się wspaniale łączy w jedną historię. Na przykład:

  • pierwszy gracz wysyła swojego chochlika po jedzenie i płaci za nie sztukę złota;
  • drugi gracz za jedzenie musi podnieść poziom swojego zła na złomierzu o jeden punkt (zyskuje złą sławę);
  • gracz trzeci zapłaci za jedzenie aż dwa punkty na złomierzu, ale dodatkowo dostanie monetę.

Jak to się wszystko łączy? Oto cała historia…
Pierwszy chochlik, który dotrze do wioski kupuje jedzenie za złoto. Drugiemu już niestety wieśniacy nie chcą sprzedać bo twierdzą, że potrzebują żywności na własne potrzeby. Chochlik musi jednak wypełnić rozkaz więc grozi wieśniakom, którzy ze strachu oddają mu jedzenie (a on zyskuje punkt złej sławy). Trzeci chochlik, który dociera do wioski spotyka się z kategoryczną odmową wieśniaków (prawie nic im już nie zostało do jedzenia). On jednak plądruje wioskę i ze zgliszczy zabiera resztki jedzenia oraz…monetę, którą wieśniacy otrzymali od pierwszego chochlika.

Jak dla mnie ubranie w fabułę akcji graczy jest genialnym zabiegiem, który nie tylko tworzy klimat, ale i pomaga zrozumieć i zapamiętać zależności pomiędzy różnymi akcjami. To akurat jest bardzo pomocne kiedy tłumaczy się grę nowym graczom.

Dungeon Lords recenzja

 

Podsumowanie

Recenzja gry Władcy Podziemi okazała się być niełatwym przedsięwzięciem. Ja sama od początku podeszłam do gry z wielkim entuzjazmem. Jestem fanką Pupili Podziemi, gry tego samego autora, wydanej jako kontynuacja wcześniejszego tytułu. Wiedziałam więc czego się spodziewać. Musiałam się jednak sporo nagimnastykować, żeby wprowadzić w ten klimat i zasady moich współgraczy, którzy z żadną z tych gier nie mieli wcześniej do czynienia. Na szczęście po kilku rozegranych partiach okazało się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.

Gra zawiera dużo zasad, sporo tłumaczenia i na początku nie trudno o drobne potknięcia. Ale jak już się nabierze pewnego doświadczenia (czytaj – dwie/trzy rozgrywki) to wszystko staje się bardzo intuicyjne. Ponieważ Władcy Podziemi są grą dość wymagającą, mogą być świetnym wstępem do świata gier zaawansowanych. Dlatego jeśli lubicie złożone gry, które wymagają od gracza sporego zaangażowania, to jestem pewna, że ten tytuł spełni Wasze oczekiwania.

Na koniec kilka słów na temat granicy wieku podanej przez wydawcę. Chciałabym Wam napisać, że we Władców Podziemi pogracie z dziećmi, które nastolatkami jeszcze nie są, ale niestety tak nie jest. Gra jest na tyle złożona, że nawet od dorosłych wymaga sporego skupienia oraz umiejętności ciągłego dostosowywania się do zmieniającej się sytuacji. Dlatego po ten konkretny tytuł sięgnijcie, jeśli macie starsze, ograne dzieci. Ja ze swoim synem na pewno wkrótce rozegram próbną partię. Mam nadzieję, że sobie z nią poradzi i polubi grę tak bardzo jak ja.

 

wydawnictwo: Rebel
liczba graczy: 2-4
wiek: 12+
czas gry: 90 minut
zasady: Zaawansowane

 

Recenzja gry Władcy Podziemi powstała we współpracy z wydawnictwem Rebel.

Treść recenzji to moja prywatna opinia, wydawnictwo nie miało na nią wpływu.

 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Sprawdź również

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce Prywatności wiecej

Nasza strona korzysta z plików cookies, dzięki czemu możemy lepiej dostosowywać treści do Twoich preferencji. Przez dalsze korzystanie z tej strony bez zmian ustawień przeglądarki wyrażasz na to zgodę. Więcej informacji przeczytasz w dziale Polityce Prywatności.

Close