Trekking przez historię to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Po raz pierwszy grę zobaczyłam kilka miesięcy temu na zagranicznym kanale recenzenckim i maiłam cichą nadzieję, że jeden z polskich wydawców pokusi się o wydanie jej na naszym rynku. Możecie wyobrazić sobie moją radość, kiedy Wydawnictwo Rebel ogłosiło zbliżającą się premierę polskiego wydania!
Zawartość
Muszę przyznać, że gra zaskakuje świetną jakością wykonania. Plastikowe i drewniane znaczniki, duże kolorowe karty no i mata zastępująca planszę, wspaniałe rozwiązanie! Do tego żetony, które mają swoje miejsce w specjalnie dla nich przeznaczonym podajniku. Jaka to wygoda, kiedy nie trzeba trzymać ich w woreczkach strunowych i przy każdej rozgrywce wysypywać na stół, a potem segregować i upychać z powrotem do woreczków. A wszystko to idealnie mieści się w insercie, każdy element ma swoje miejsce, nic nie lata, nie przesypuje się. Dla mnie to ogromny plus.
Cel gry
Naszym celem w grze jest zbieranie jak największych zestawów kart, z zachowaniem chronologicznej ciągłości dat widniejących na tychże kartach oraz kolekcjonowanie żetonów doświadczeń, które przyczynią się do znacznego zwiększenia puli zdobytych przez nas punktów.
Gra trwa trzy rundy, długość każdej rundy zależna jest od tego jak będziemy gospodarować czasem. A czas ten wyznaczają nam karty, jakie dodajemy do naszej kolekcji (zwanej w grze wędrówką). Każda z kart ma swój koszt wyrażony w godzinach. Im lepsza karta (wcześniejsza data, więcej bonusów), tym większy jej koszt godzinowy. Należy więc rozsądnie nim gospodarować, tak by nie skończyć swojej rundy zbyt wcześnie i zebrać odpowiednio dużo kart. Bo to właśnie duże kolekcje kart dadzą nam najwięcej punktów.
Zasady gry
Gracz w swojej turze dobiera wybraną kartę kierując się zasadą, że w swoim tableau układamy je chronologicznie, czyli od najstarszej daty. Sporadycznie do swojej kolekcji możemy dodać kartę przodków, która nie ma konkretnej daty i może być dołożona w dowolnym momencie. Dzięki takiemu zabiegowi “kupimy” sobie odrobinę czasu np. w sytuacji gdy wśród dostępnych na rynku kart nie ma takiej, którą moglibyśmy dołożyć do swojej kolekcji, zachowując jednocześnie właściwą kolejność wydarzeń. Być może w kolejnej rundzie pojawi się nowa karta, która pozwoli nam kontynuować tworzenie naszej wędrówki. Jeśli nie to zmuszeni będziemy ją zakończyć, zbierając mniejszą liczbę punktów. A to niestety może być bolesne bo wraz ze zwiększająca się kolekcją kart, punktacja znacznie wzrasta.
Drugim ważnym elementem, który pozwala nam na zdobycie punktów, są bonusy. Dobierając kartę otrzymujemy żetony doświadczenia zgodne z nadrukowanymi na karcie symbolami oraz z symbolem widniejącym na polu, z którego kartę dobraliśmy. Zdobyte żetony układamy na indywidualnej planszy gracza, zapełniając wyznaczone pola i zdobywając tym samym dodatkowe punkty lub kryształy czasu.
A co to te kryształy czasu? To bardzo ważny element gry, który dodaje kolejną warstwę taktyki. Użycie kryształu pozwala zmniejszyć godzinowy koszt zagrywanej karty, dzięki czemu możemy manipulować położeniem naszego znacznika czasu w stosunku do znaczników naszych przeciwników. A zasada mówi, że ruch ma gracz, który jest najbardziej z tyłu na planszy czasu. Jeśli więc sprytnie wykorzystamy zebrane kryształy, będziemy w stanie zagrać nie jedną, a dwie, czasem nawet trzy karty pod rząd. To może nam dać sporą przewagę nad przeciwnikami. Dodatkowo kryształy mogą pomóc w zakończeniu tury punktualnie, czyli na polu z godziną 12, co daje nam 3 bonusowe punkty.
Grę kończmy w momencie, gdy ostatni z graczy po raz trzeci okrąży planszę zegara. Zwycięzcą zostaje osoba, która po trzech etapach zbierze najwięcej punktów.
Wariant solo
Wprowadzanie trybu solo do gier planszowych staje się powoli standardem i cieszy mnie to ogromnie. A jeszcze bardziej mnie cieszy, kiedy ten wariant nie jest na siłę udziwniony i jak najbardziej przypomina rozgrywkę wieloosobową. I takie właśnie doświadczenie oferuje tryb solo w grze Trekking przez historię. Mamy tu wyścig z czasem oraz z wirtualnym przeciwnikiem. Wciąż pierwszeństwo ruchu ma ten, kto na planszy zegara jest w tyle. A nasz rywal, zwany w grze Historykiem, podbiera co lepsze karty i nierzadko zmusza do niewygodnych posunięć. Rozgrywka naprawdę bardzo dobrze symuluje grę z realnym przeciwnikiem i oferuje równie satysfakcjonujące doświadczenia.
Podsumowanie
Trekking przez historię to świetna gra dla każdego. Ze względu na prostotę zasad i krótki czas rozgrywki, skierowana jest głownie do graczy rodzinnych, ale okazuje się że rozgrywka nie mniej frajdy sprawia też doświadczonym graczom. A co z walorem edukacyjnym, którego być może wiele osób tutaj oczekiwało? Jest, ale nie w takiej formie, żeby grę nazwać stricte edukacyjną. To bardziej zbiór ciekawostek: ważnych wydarzeń z dziejów świata ale i postaci, które w jakiś sposób się ludzkości przysłużyły. Na rewersie każda z kart ma krótką notatkę zawierającą najważniejsze informacje dotyczące wydarzenia lub postaci, widniejącej na karcie. Temat jest jednak tak rozległy, że setka kart to kropla w morzu wiadomości, jakie warto by było przyswoić w dziedzinie historii. Niemniej od czegoś trzeba zacząć, czemu więc nie od rozgrywki w Trekking przez historię? Być może pewne daty czy hasła zapadną Wam w pamięć i postanowicie zgłębić wiedzę na ich temat? Polecam!
wydawnictwo: Rebel
liczba graczy: 1-4
wiek: 10+
czas gry: 30-60 minut
zasady: proste
Recenzja gry Trekking przez historię powstała we współpracy z wydawnictwem Rebel.
Treść recenzji to moja prywatna opinia, wydawnictwo nie miało na nią wpływu.