Może trudno w to uwierzyć, ale Pędzące żółwie w wersji zimowej to nasza pierwsza gra z serii o pędzących zwierzakach. Na przestrzeni lat ukazało się wiele tytułów, bazujących na mechanice wyścigu z ukrytymi rolami. Pierwszą grą w serii była klasyczna wersja Pędzących żółwi, która doczekała się też wydania karcianego oraz wersji podłogowej XL. Prócz niej pojawiły się też Pędzące ślimaki oraz Pędzące jeże. Autorem gier jest Reiner Knizia i już sam ten fakt powoduje, że przyjaznym okiem spoglądam na ścigające się zwierzęta.
Świąteczna edycja Pędzących żółwi nie różni się mechanicznie od wersji klasycznej. Urzeka za to bardzo klimatyczną oprawą graficzną. Żółwie ubrane w świąteczne czapki, ścigają się o to, kto pierwszy dotrze do prezentów ukrytych pod choinką.
Dzięki niezwykle prostym zasadom grę opanują już przedszkolaki. Ale niech Was to nie zmyli. Równie dużo frajdy podczas rozgrywki mogą mieć też starsze dzieci, a nawet rodzice.
Pędzące żółwie – zasady gry
Każdy z graczy otrzymuje kartę z żółwiem. W tajemnicy sprawdza jego kolor i do końca gry go nie ujawnia.
Na starcie ustawiamy wszystkie pionki, niezależnie od liczby graczy biorących udział w rozgrywce. Następnie dobieramy po 5 kart akcji, dzięki którym będziemy mogli poruszać żółwiami po planszy. Naszym zadaniem jest takie zagrywanie kart, by nasz żółw jako pierwszy dotarł do mety. Bardzo ciekawym zabiegiem jest możliwość przemieszczania się na grzbiecie innego zawodnika. Sporo emocji wzbudza też fakt, że nikt do końca nie wie jakimi żółwiami grają przeciwnicy. Oczywiście w rozgrywce z maluchami szybko da się odkryć ich intencje, ale już odrobinę starsze dzieci mogą skutecznie wyprowadzić w pole swoich przeciwników.
Warianty
Bardzo podoba mi się, że wydawca przewidział różne warianty gry, dostosowane do wieku i umiejętności graczy. Różnice są kosmetyczne, ale nawet te drobne zmiany powodują, że gra jest mniej lub bardziej wymagająca, w zależności od wybranego wariantu. W wersji podstawowej wygrywa zwierzak na samym spodzie stosu, w zaawansowanej ten na wierzchu grupy. A z najmłodszymi warto zagrać w otwarte karty.
Artkuł powstał we współpracy z wydawnictwem:
Sprawdź też 10 najlepszych gier na prezent świąteczny dla przedszkolaka