Wydawnictwo Egmont dba o to by regularnie pojawiały się kolejne gry z serii „Gry do plecaka”. Są wśród nich np. karciane wersje takich hitów jak Ubongo czy Pędzące żółwie, gra matematyczna Archimedes i słowna Łap za słówka. Krótko mówiąc, każdy znajdzie coś dla siebie.
Tym razem do serii dołącza gra imprezowa „DING! … i pozamiatane”.
Rozgrywka
Celem gry jest pozbycie się wszystkich kart z ręki, zanim zrobią to przeciwnicy. Mechanika gry bazuje na pewnej bardzo popularnej grze karcianej. Polega na odrzucaniu na wspólny stos kart pasujących kolorem lub wartością do karty odrzuconej przez poprzednika. Jeśli gracz nie ma możliwości dołożenia karty, musi dobrać jedną z zakrytego stosu dobierania.
No dobrze, to już znamy. A co nowego wprowadza Ding!? Ciekawy twist… Otóż każda karta poza wartością posiada też krótki tekst, który przedstawia warunek odrzucenia karty. Jeśli warunek zostanie spełniony, gracz może taką kartę odrzucić na stos, nawet jeśli nie pasuje kolorem czy wartością do wierzchniej karty, leżącej na stosie. Mało tego, kartę można odrzucić poza swoją kolejką. Wystarczy aby w danym momencie spełniony był widniejący na niej warunek. A warunki bywają niezwykle ciekawe i dotyczą np. kart leżących na stosie, kart trzymanych przez nas lub innych graczy w ręce lub sytuacji przy stole.
Co ciekawe, część kart posiada warunki związane z zachowaniem graczy, dzięki czemu sami możemy wymuszać na przeciwnikach ich spełnianie np. sugerując że gracz ma coś na koszulce lub na włosach (warunek – ktoś poprawia na sobie ubranie lub ktoś poprawia sobie włosy).
Podsumowanie
Przyznam szczerze, obawiałam się, że konieczność ciągłego oglądania swoich kart i czytania znajdujących się na nich warunków zepsuje przyjemność z zabawy. Na szczęście rotacja kart jest na tyle niewielka, że łatwo zapamiętać co posiadamy na ręce. To pozwala cieszyć się rozgrywką, bez konieczności ciągłego skupiania się na własnych kartach. Ponadto bardzo pomocne są znajdujące się na kartach ikony, które dobrze odzwierciedlają każdy z warunków. To też spora pomoc dla dzieci, które nie potrafią jeszcze sprawnie czytać. Gra wymaga od nas przede wszystkim niezłego refleksu. Sytuacja na stosie kart odrzuconych jest bardzo dynamiczna i niejednokrotnie zdarzy się, że zanim położymy jedną z naszych kart spełniających warunek, ten nie będzie już aktualny.
Dzięki sporej interakcji i szybko zmieniającej się sytuacji na stole, rozgrywki bywają bardzo emocjonujące. A to powoduje, że gra doskonale sprawdzi się jako tytuł imprezowy, rodzinny, czy mój ulubiony typ – gra dla dzieci, w którą bąbelki zagrają samodzielnie, bez udziału rodziców. Polecam!
wydawnictwo: Egmont
liczba graczy: 2-7
wiek: 7+
czas gry: 30 minut
zasady: proste
Recenzja gry „DING! … i pozamiatane” powstała we współpracy z wydawnictwem Egmont
Treść recenzji to moja prywatna opinia, wydawnictwo nie miało na nią wpływu.