Bomb Busters to dedukcyjna gra autorstwa Hisashiego Hayashiego, wydana w Polsce przez Naszą Księgarnię. Trzeba przyznać, że gra zrobiła błyskawiczną i oszałamiającą karierę. Wydana w oryginale zaledwie rok temu, została nagrodzona tytułem Spiel des Jahres 2025 i zyskała niesamowitą popularność. Dziś wszyscy o niej mówią i każdy chce w nią grać.
Ja wypatrzyłam ją już w zeszłym roku, krótko po premierze, na kanale Dice Tower. Wtedy jeszcze nie było informacji o polskiej wersji, ale wiedziałam że tak czy inaczej będę chciała ją mieć w swojej kolekcji. Kooperacja i dedukcja to dla mojej rodziny połączenie idealne. Uwielbiamy gry oparte na współpracy, dedukcja to mój osobisty konik, ale zdążyłam już zarazić nim moje dzieci. No i dochodzą do tego emocje związane z tym, że każdy dobry ruch może być na wagę złota, a każdy błędny nieuchronnie zbliża nas do porażki. Któż nie lubi emocji w grach?
⠀
Cel gry
Każdy z nas wciela się w rolę sapera, który wchodzi w skład zespołu rozbrajającego bomby. Przed nami kampania złożona z aż 66 misji – każda z innymi zasadami i rosnącym poziomem trudności. Gra ma też element legacy: niektóre misje dodają naklejki i zmieniają zasady kolejnych rozgrywek.
⠀
⠀
Zasady gry są niezwykle proste, trudność natomiast wynika bezpośrednio z liczby informacji jakie posiadamy i jakie udaje nam się w trakcie gry zdobyć oraz obostrzeń, jakie narzuca konkretny scenariusz.
Najwięcej emocji budzi ograniczona komunikacja. Nie możemy mówić, jakie numery mamy, ani podpowiadać innym. Każda informacja wynika tylko z udanych lub nieudanych prób cięcia kabli. To sprawia, że gra działa jak wielka łamigłówka logiczna – analizujemy, zapamiętujemy, dedukujemy. A napięcie rośnie, gdy detonator zbliża się do końca toru.
⠀
⠀
Rozgrywka
Na początku każdej misji dostajemy żetony kabli, które układamy na swojej podstawce w kolejności rosnącej. Ich wartości pozostają ukryte dla innych graczy. My widzimy własne kable, ale inni nie znają ich numerów. Jedyną podpowiedzią na starcie jest to, że każdy z nas musi ujawnić jeden niebieski kabel, który oznaczamy specjalnym znacznikiem info. Reszta pozostaje tajemnicą.
⠀
⠀
W swojej turze aktywny saper ma do wyboru trzy akcje:
Ryzykowne cięcie – wskazujemy kabel u innego gracza i pytamy, czy to np. „dwójka”. Jeśli mamy u siebie kabel o tym samym numerze, próbujemy stworzyć parę. Gdy się uda, oba kable odkrywamy i wykładamy na stół. Gdy pudłujemy, na planszy przesuwa się znacznik detonatora, a my dostajemy informację o prawdziwym numerze lub kolorze wskazanego kabla.
Pewne cięcie – jeśli mamy wszystkie pozostałe kable o danym numerze lub wszystkie żółte, możemy bezpiecznie odkryć je naraz.
Odkrycie czerwonych – gdy zostały nam tylko czerwone kable, ujawniamy je bez ryzyka wybuchu.
⠀
⠀
Gra kończy się sukcesem, jeśli uda się przeciąć wszystkie kable wskazane w danej misji (poza czerwonymi), zanim detonator dojdzie do pola z czaszką. Jeśli przesuniemy znacznik za daleko – bomba wybucha i misja kończy się porażką.
⠀
⠀
Podczas rozgrywki możemy też korzystać ze sprzętu, który odblokowujemy w trakcie gry: detektory, walkie-talkie czy stabilizatory.
Czasem karty uratują nas w ostatniej chwili, innym razem pozwolą w końcu zaryzykować odważniejsze cięcie. Kluczowe jest użycie ich w odpowiednim momencie. Często kusi, żeby już na początku pomóc sobie np. korzystając z możliwości wytypowania dwóch, a nie jednego kabla naszego współgracza. Niestety takie pochopne użycie sprzętu może skutkować tym, że zabraknie nam go wtedy, kiedy będzie naprawdę najbardziej potrzebny.
Podsumowanie
Pierwsze partie nie były łatwe, zdarzały się szybkie wybuchy i niestety jęki zawodu z powodu błędnej dedukcji. Ale im dalej w kampanię, tym bardziej czuliśmy, że naprawdę stajemy się zgranym zespołem. Co nie oznacza, że było łatwiej. Gra jest tak skonstruowana, że mimo iż stajemy się w niej coraz lepsi, to poziom trudności kolejnych misji wzrasta i tak naprawdę nigdy łatwo nie jest. To zdecydowanie tytuł dla ludzi, którzy lubią wyzwania i nie zniechęcają się porażkami bo niestety trzeba się z nimi liczyć.
Sugerowany wiek graczy to 10+ i myślę, że jest idealnie dopasowany. Graliśmy z 8-latkiem i faktycznie miał największe problemy z poprawną dedukcją, mimo że generalnie dobrze sobie z nią radzi.
Bomb Busters to gra, do której łatwo wracać. Każda misja trwa ok. 20–30 minut, więc zawsze znajdziemy czas na „jeszcze jedną próbę”. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, które potrafią zjednoczyć pokolenia i wywołać mnóstwo emocji przy stole. A jeśli czytujecie mojego bloga to wiecie, że uwielbiamy emocje w grach i najczęściej wracamy właśnie do takich tytułów, które nam je dostarczają.
Dla nas to 10/10. Gorąco polecamy!
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
liczba graczy: 2-5
wiek: 10+
czas gry: 30 minut
zasady: proste
⠀
Recenzja gry Bomb Busters powstała we współpracy z wydawnictwem Nasza Księgarnia.
Treść recenzji to moja prywatna opinia, wydawnictwo nie miało na nią wpływu.