Od jakiegoś czasu regularnie gramy w Bitwę o Tortugę. Jest to gra dwuosobowa, idealnie dopasowana do umiejętności młodych graczy.
Zasady są niezwykle proste i tłumaczy się je w 3 minuty. To sprawia, że dzieci nie mają problemu z ich zrozumieniem (nie ukrywajmy, zawiłe zasady potrafią skutecznie zniechęcić nawet dorosłego).
Bardzo proste, prawda? Jednak proste zasady wcale nie wykluczają tak zwanego “główkowania”. Trzeba dobrze przeanalizować swoje ruchy i potencjalne ruchy przeciwnika, szacować wyniki pojedynku okrętów i możliwe straty.
Sama rozgrywka trwa około 15 minut co od razu zachęca do rozegrania rewanżu 😉
Jak gramy
Każdy z graczy ma do dyspozycji sześć okrętów, które poruszają się po 12 polach. Okręty charakteryzują się trzema istotnymi cechami: kolorem, który przypisany jest do konkretnego gracza, wartością punktową oraz kierunkiem, w jakim okręt może się poruszyć.
Na zdjęciu mamy okręt gracza czerwonego, który posiada trzy maszty, w związku z tym wart jest trzy punkty i może poruszać się w trzech kierunkach.
– przesuwamy się na puste pole
– stajemy na innym kafelku pod warunkiem, że wciąż jest zakryty
– wpływamy na okręt nieprzyjaciela, atakując go tym samym (zaatakowany okręt zdejmujemy z planszy)
Gramy do momentu gdy jeden z graczy uzyska przynajmniej 7 punktów za zdobyte statki przeciwnika.
4 komentarze
Tak, też uważam, że bardzo ładnie wykonane "szachy light" 🙂
Spokojnie 5+
🙂
Uwielbiam tę grę! 🙂
Ja też, podobnie jak moje dzieci 🙂 Ale niestety jest mało popularna, szkoda…