Wspominałam Wam ostatnio, że jesteśmy fanami labiryntów. Gier z tym motywem mamy w swojej kolekcji sporo ale Tajemnice labiryntu maja wśród nich ważne miejsce. Od niedawna mogę już grać z dziećmi na pełnych zasadach w gry bardziej zaawansowane niż memo. I doskonale się przy tym bawię. Tak tez jest i w tym przypadku. Nie daję forów i muszę się starać równie mocno co moje dzieci.
Jak gramy w Tajmenice labiryntu
Do dyspozycji mamy planszę z “wbudowanymi” 16 kafelkami oraz 33 kafelki, które w dowolny sposób umieszczamy w wolnych polach na planszy. Całość stworzy nam pole gry, wypełnione krętymi ścieżkami labiryntu.
Losuje on również karty tajemnic czyli skarby, które należy w labiryncie odnaleźć i zdobyć.
Gracz w swoim ruchu odkrywa jedną kartę tajemnic a następnie przesuwa którąś ze ścian labiryntu za pomocą dodatkowego kafelka tak aby utworzyć sobie drogę do skarbu z karty. Nie zawsze udaje się to w jednym ruchu (a w zasadzie bardzo rzadko). Dzięki temu gra jest emocjonująca bo w oczekiwaniu na swoją kolej, inny z graczy może nam popsuć plany i tak przestawić ściany labiryntu, że znacznie utrudni nam dojście do skarbu. Rozgrywkę wygrywa osoba, która jako pierwsza zdobędzie wszystkie swoje skarby i wróci na pole startowe.
Niewątpliwą zaletą tej gry jest też fakt, że zasady można dowolnie modyfikować bez obawy o popsucie całej mechaniki. I oczywiście my na początku z takiej możliwości skorzystaliśmy.
Warianty
– Układamy karty tajemnic przed sobą i gramy w otwarte karty (ta zasada ma dodatkową zaletę – zwiększa interakcję między graczami, którzy widząc wzajemnie swoje karty mogą tak manipulować labiryntem, żeby utrudniać przeciwnikom dojście do skarbu)